To nie jest idealny film i ma parę wad, ale będę do niego wracać zapewne nie raz i nie dziesięć.
Czytaj dalej „Mamoru Hosoda „Belle”, czyli wzruszające widowisko jak z bajki [recenzja]”Tag: film
„Alita: Battle Angel”, czyli takie ładne, takie głupie [recenzja]
Emocje nieco opadły, więc mogę na spokojnie napisać kilka słów o szeroko ostatnio omawianym filmie: Alita: Battle Angel. Słów raczej negatywnych, ale nie do końca. Czytaj dalej „„Alita: Battle Angel”, czyli takie ładne, takie głupie [recenzja]”
Odetchnijmy – czyli trochę guilty pleasure: komedie romantyczne i za co je kochamy [Myśli Luzem]
Ostatnio, żeby nieco odpocząć od coraz mocniej kopiącego po żebrach roku 2018, oddaję się rozrywkom wręcz skrajnym: czytam teksty naukowe oraz przekopuję się przez gros filmów, komiksów i tekstów, które nie wymagają myślenia wcale: komedii romantycznych. Czytaj dalej „Odetchnijmy – czyli trochę guilty pleasure: komedie romantyczne i za co je kochamy [Myśli Luzem]”
Godzilla: Plant of the Monsters, czyli śliczne i głupiutkie
Obejrzałam netflixową, animowaną Godzillę. Jeśli się zastanawiacie nad poświęceniem na ten film półtorej godziny życia, to podpowiem Wam, że warto spróbować, ale może się nie spodobać. Czytaj dalej „Godzilla: Plant of the Monsters, czyli śliczne i głupiutkie”
Bright, czyli o co ta awantura [recenzja]
Na netflixowy film Bright czekałam jak na Gwiazdkę. Czuję ogromny niedosyt ekranowego urban fantasy – takiego klasycznego, z elfami, potworami, samochodami krążącymi po ulicach, smartfonami w kieszeniach. Pojawiło się i… zostało rozjechane recenzjami. Czytaj dalej „Bright, czyli o co ta awantura [recenzja]”