Kolejny kałszkwał, czyli Jacek Komuda, Nowa Fantastyka i homofobia [Myśli Luzem]

Ok, na Facebooku wylało się niezłe wiadro szamba z okazji publikacji w Nowej Fantastyce opowiadania Jacka Komudy. Padły oskarżenia o homofobię, sporo nieprzyjemnych słów w kierunku redakcji i autorów, a na amerykańskim Twitterze trwa bojkot pisma przez pisarzy. No to przeczytałam to opowiadanie.

Edycja z 09.07 – na końcu tekstu dodałam zestaw linków do wypowiedzi innych blogerów, pisarzy, członków fandomu czy redaktorów na ten temat – polecam uwadze!

Pozwólcie, że nakreślę sytuację. W lipcowym numerze Nowej Fantastyki, który do sprzedaży trafił pod koniec tygodnia, ukazał się tekst Jacka Komudy Dalian, będziesz ćwiartowany!, o którego zawartości napiszę dalej.

Tekst wywołał dość gwałtowne reakcje niektórych z odbiorców. Chyba najgłośniejszy, chociaż późniejszy w stosunku do wypowiedzi czytelników, jest komentarz Piotra Tarczyńskiego, który znajdziecie pod tym linkiem, a fragmenty zaraz zacytuję.

Dalian, homoseksualista, jest zniewieściały, ma „plugawy wzrok” i „pogardiwe spojrzenie”, bo w ogóle z całego serca nienawidzi Lendii i Lędziców (może dlatego, że chcą go poćwiartować?), marzy o ucieczce do Taurydyki, gdzie mógłby żyć w spokoju z kochankiem („Pyszczkiem”). Chciałby ucywilizować prymitywną Lendię, „skłonić by przyjęli wielkie obyczaje Taurydyki, jej śpiewną mowę, prawa, zasady”. Może takie prawa, które zakazują ćwiartowania osób homoseksualnych? O nie, znacznie gorsze, o czym dowiemy się lada moment. (…)

Wojowie znajdują ładunek – dzieci, porwane przez gejów dla kapłanów-pedofilów w zamian za azyl na wyspie. „Odmieńcy (…), wszystko czego pragną, to dzieci”. Niedoszłe ofiary pedofilów znajdują schronienie u boju lędzickich wojów, którzy nauczą ich jak posługiwać się toporem – zapewne w celu odrąbywania głów odmieńcom.

To tyle z komentarza. Jak widać, szybko poszło – tekst ma być o gejach-pedofilach i powielać szkodliwe stereotypy. Do redakcji zgłosiło to kilku czytelników, rozpętała się też dyskusja na kilkaset komentarzy na grupie Polska Fantastyka, zapoczątkowana przez redaktora naczelnego NF [uwaga: dyskusja została usunięta przez administrację grupy, ale mniejsze toczą się w innych wątkach]. Większość krytykowała redakcję, część broniła wolności słowa twórcy i redaktorów. Sprawa przeniosła się na Twittera za sprawą poniższego tweeta:

Aktualnie kolejni autorzy zagraniczni, z Jeffem VanderMeerem na czele, zapowiadają bojkot pisma propagującego homofobię i zrównującą ją z pedofilią. Tu możecie zobaczyć nitkę retweetów i odpowiedzi.

Redakcja zdecydowała się opublikować przeprosiny i zapowiedziała baczniejsze zwracanie uwagi na treści potencjalnie obraźliwe czy szkodliwe. Pod postem oczywiście ponownie trwa burza, bo jedni uważają to za poddanie się terrorowi politpoprawności, inni są urażeni tak słabą reakcją redakcji, plus oliwy do ognia dolewa usuwanie obraźliwych komentarzy .

Ale widzicie, zauważyłam pewien problem w tych wszystkich dyskusjach. Mianowicie jestem całkiem przekonana, że 90% komentatorów, z panią Karoliną z Twittera włącznie, nie przeczytało opowiadania Komudy, a tylko powielają zdanie o złym geju-pedofilu. Ba, niektórzy przyznają się do tego sami! No to pobrałam numer i przeczytałam nieszczęsne opko.

Ale o czym w ogóle jest to opowiadanie?

Zacznijmy od tego, że a) opowiadanie jest moim zdaniem słabiutkie, b) nie ma tu geja-pedofila.

Uwaga, będą spoilery!

Dalian, będziesz ćwiartowany! zaczyna się od tego, że do pewnej wiochy zawitał rycerz Jaksa z kumplami. Poszukują tytułowego Daliana, zbiega, który oskarżony jest o bycie plugawym odmieńcem, mężołóżcą i gwałcicielem Praw Praojca i ludzkich – tzn., jak się dowiemy, jest homoseksualistą, a Ledia, kraina, w której żyje, za naczelne prawo uznaje religię, która tak się składa, że homoseksualizm tępi. Rycerz i spółka zmuszają chłopa do pomocy w poszukiwaniach Daliana, który ucieka im od kilku dni. Po kilku perturbacjach udaje im się go dopaść.

Po schwytaniu zbiega wymuszają na nim wyznanie, gdzie jest jego partner, Getko. Okazuje się, że to jego szukają, a nie Daliana jako takiego. Dowiadujemy się też w międzyczasie, że Getko porwał gromadę dzieci, w tym syna Jaksy. Rycerze i Dalian udają się do miasta, by odnaleźć poszukiwanego – który jednak okazuje się już nie żyć, zabity przez kumpli od kieliszka, do których się najwyraźniej nachalnie przystawiał. Udaje się jednak znaleźć ładunek, który Getko zamierzał wymienić za obywatelstwo/azyl państwa bardziej tolerancyjnego, gdzie miałby z Dalianem żyć w swobodzie. Dzieci miały trafić do kapłanów-pedofilów jako zapłata za bezpieczeństwo radosnej parki.

W międzyczasie są jeszcze perypetie, jak awantury w karczmie czy barwne opisy forteli Daliana. To tyle, jeśli chodzi o fabułę. Nie jest zbyt porywająca, ale widać, że często wypływające w komentarzach oskarżenia o „wsadzenie geja jako antagonisty, bo jest gejem” są niezasadne – autor wytworzył całą fabułę, gdzie orientacja bohatera jest motorem napędowym. Jakkolwiek należy zaznaczyć jasno – równie dobrze mógł wybrać jakąkolwiek cechę, np. w związku hetero mógł osadzić kogoś posługującego się „zakazaną” magią czy prześladowanego z powodu choroby albo kalectwa. Wybrał orientację – cóż…

Czy tekst Komudy jest szkodliwy?

Moim zdaniem tak – ale nie tylko z powodu powielanego w licznych komentarzach „geja-pedofila”. Już się tłumaczę.

Autor stwierdził, że opowiadanie ma być pastiszem na aktualną sytuację w Polsce i Europie. Wiele osób zna poglądy Jacka Komudy – mocno prawicowe, konserwatywne, poparte niezbyt zabawnymi wypowiedziami publicznymi oraz licznymi powieściami i opowiadaniami, gdzie Wielki Polski Rycerz/Żołnierz Wyklęty walczy o swoje prawa i tradycje z TYMI ZŁYMI, a kobiety zwykle pałętają się tam po marginesach jako akcesoria do, wybaczcie, ruchania. Nigdy mi te książki nie pasowały pod względem literackim (no nie lubię ich), a same poglądy autora zachęciły mnie do nie śledzenia jego obecności w sieci. Nie da się jednak uciec od tego, że pastisz na temat homoseksualizmu, wyzwolenia, pedofilii i religijności w wydaniu pana Komudy nie jest dobrym pomysłem, a w tym wypadku na dodatek literacko mocno nieudanym.

Dlaczego? Bo tekst jest słaby. Stylistycznie wydaje się, że pisarz dążył do groteski, ale to przerysowanie mu nie wyszło: jest niesmaczne. Dalian jest zniewieściały do bólu, pełen pogardy dla swoich rodaków i kraju, zapatrzony w „zieleńszą trawę za płotem”, niesympatyczny i do tego ciągle, ale to ciągle używa zdrobnień, a swojego partnera nazywa „Pyszczkiem”. To przekroczyło groteskę, a weszło na poziom tendencyjnego polskiego kabaretu z chłopem przebranym za babę jako pointą. Ale to nie wszystko.

Getko ginie, bo nie umie powstrzymać się od macania innych facetów. Porywa dzieci, by sprzedać je pedofilom. Kraj, do którego chcą uciec bohaterowie, hołubi pedofilię i regularnie sprowadza dzieci – zwłaszcza dla mężczyzn, którzy lubią małych chłopców, czy jak niemal wprost napisano, dla gejów-pedofilów. Ba, jest nawet powszechna i wręcz przymusowa eutanazja! Czyli kraj może postępowy i tolerancyjny, ale kosztem cierpienia innych, moralnego rozpasania i braku poszanowania ludzkiej godności. Ot, taki Zgniły Zachód (TM). To szkodliwe wzmacnianie stereotypu „homoseksualiści nie panują nad żądzami i krzywdzą dzieci”, i chociaż nie jest tak źle, jak piszą w internecie, nie jest też dobrze. Zwłaszcza, gdy w Polsce wiszą takie plakaty:

Gniezno, dzisiaj. Zdjęcie zamieściła Dagmara Ludwiczak na grupie Jak będzie w AKAPie.

Jednak złe pisanie nie kończy się na tym. Komuda ma najwyraźniej jakiś kompleks „wszystko ma być smutne i brudne”. Bohaterowie „pozytywni” – czyli Jaksa, który szuka Getki, by uratować syna, oraz jego kompania – są równie słabi charakterologicznie jak „ci źli geje”. Zmuszają słabszych od siebie do pomocy siłą i przemocą, są brutalni, niesympatyczni i kurde no, brudni. Po uratowaniu dzieci z rąk kapłanów-pedofilów, część zwracają rodzicom, a sieroty i te o nieustalonym pochodzeniu… rozdają chętnym na rynku w jakimś miasteczku. Dosłownie: Lędzianie wolni i poddani (…) bierzcie je, by nie zmarniały na gościńcu. Do tego wszędzie jest paskudnie: ludzie albo się masowo modlą, non stop i w każdym miejscu, albo leżą w syfie, dzieci grzeją stopy w krowich plackach, a karczmy są obskurne. Nie ma w tym tekście jednej rzeczy, którą byłabym w stanie polubić czy pozytywnie opisać. Ale i się jej nie spodziewałam – bo, jak wspomniałam, prozy Komudy nie lubię pasjami właśnie za takie atrakcje.

Co więc z Nową Fantastyką?

Tu już czysto moja opinia. Rozumiem, dlaczego redakcja wypuściła ten tekst. Jacek Komuda ma naprawdę rzesze fanów i jest popularny – wiadomo, że nazwisko przyciągnie do magazynu. Jednocześnie nie jest to opowiadanie wprost złe; to, że ja go nie lubię, nie oznacza, że innym się styl nie podoba (widziałam komentarze chwalące właśnie ekspresję i akcję w Dalianie…). Jako zamiarowany pastisz ma prawo poruszać w dziwny sposób poważne kwestie, więc redaktor mógł uznać homofobiczne treści za element tegoż pastiszu.

Jednak moim zdaniem powinien był opowiadanie zostawić w szufladzie. Nie tylko dlatego, że uważam je za słabe i nic nie wnoszące do życia czytelnika (bo to opinia i nie musi być faktem), ale dlatego, że Komuda + tekst o homoseksualizmie to nie jest dobre połączenie i powinny się już tutaj zapalić lampki ostrzegawcze. Ten autor ma tendencje do generalizowania, wyciągania obleśnych stereotypów i antagonizowania – co doskonale pokazał tutaj. Jako pastisz się nie broni – bogiem a prawdą, gdyby Komuda nie dał znać na początku gównoburzy, to bym nawet nie wiedziała, że miało to być krzywe zwierciadło, bo akcja osadzona jest w realiach powieściowej serii Jaksa, zdecydowanie nie komentującej sytuacji politycznej w Europie, a i nie ma mrugnięć do czytelnika to sygnalizujących. Jest to po prostu słabe, szyte grubymi nićmi i podejrzewam, że gdyby redaktor prozy polskiej nie miał informacji o tematyce i okolicznościach bezpośrednio od autora, to by Daliana potraktował nieco inaczej.

O tak powinien był popaczać na ten tekst.

Czy redakcja powinna się kajać? Tak i nie. Tak, bo to jedyna dobra reakcja na to, co wybuchło wokół tego tekstu. Powinna też zwracać baczniejszą uwagę na to, co publikuje – bo w dobie trwającej od kilku lat nagonki na osoby z kręgu LGBT+ tego typu teksty są jak tykająca bomba: wiele osób urażą, ale wielu mogą też zaszkodzić, uprawomocniając negatywne zachowania. Nie, bo jednak nie powinniśmy cenzurować opowiadań (jeśli byłyby udane, a nie takie jak ten; no nie odpuszczę tego, że jest słaby), bo nie o to w literaturze popularnej – zwłaszcza fantastycznej – chodzi. I na dodatek takie mniejsze „nie”: bo duża część osób, które na NF naskoczyły, nie czytała opowiadania i na zasadzie głuchego telefonu powiela niekoniecznie poprawnie opinie innych. Nie da się tak dyskutować – po prostu.

I zdecydowanie backlash był zbyt ostry jak na poziom przewinienia. Na zasadzie kuli śnieżnej, powtarzanych opinii, komentarzy powstał obraz tekstu szkalującego homoseksualistów i zrównującego ich z pedofilami-gwałcicielami, który na łamy trafił jako deklaracja polityczna redakcji w przededniu wyborów, przy przyklasku wydawcy i wszelkich osób zaangażowanych. To zdecydowanie wyolbrzymione. Bo – tekst jest szkodliwy, ale nie został zamieszczony ze złej woli.

Nie obrażam się na Nową Fantastykę za to opowiadanie. Traktuję je jako wypadek przy pracy, widzę szczere przeprosiny w różnych kanałach pisma i redaktorów i chęć poprawy. To oni sami zainicjowali dyskusję z czytelnikami, by poznać ich opinię na temat i sprawdzić, co mają zrobić z tym rozlanym mlekiem (czy też wylanym szambem). Ale niechże więcej takich rzeczy nie robią – i patrzą na teksty dokładniej, dużo dokładniej, włącznie z tym, jaką autor ma opinię na dzielni. Nie chcę na łamach pisma, które lubię, widzieć kolejnego takiego „opowiadania”.

Wam z kolei polecam przeczytanie Daliana… (appka działa spoko, każdy może więc wyrobić sobie opinię), zwłaszcza jeśli chcecie się wypowiedzieć na temat. Podejrzewam, że wnioski będziemy mieć podobne.

EDYCJA: 05.07

Redakcja dodała dosłownie przed chwilą kolejne oświadczenie, w którym zaproponowała przygotowanie numeru naszego miesięcznika, w którym znajdą się teksty literackie i publicystyczne pisane przez autorów LGBT+ lub poświęcone tej tematyce. Moim zdaniem super – a gdyby jeszcze dali przedruki starszych tekstów (jak opowiadanie o seryjnych morderczyniach, parokrotnie przywoływane w dyskusjach), to w ogóle 🙂

Lista linków

16 myśli w temacie “Kolejny kałszkwał, czyli Jacek Komuda, Nowa Fantastyka i homofobia [Myśli Luzem]

  1. Dziękuję za ten tekst, właśnie tego mi brakuje przy każdej gównoburzy – wypowiedzi kogoś, kto zna temat ❤
    Ja, co prawda, byłam wczoraj przez większość czasu offline, więc widziałam tylko kilka luźnych informacji. Nie przepadam za opowiadaniami o długości kilku stron, więc gdyby nie ta afera, nawet bym nie wiedziała, że Komuda coś takiego napisał. Nie czytałam jego książek, ale nazwisko dobrze znam, nawet planowałam kiedyś sięgnąć po jakąś jego powieść, ale po tym, co napisałaś, już wiem, że nie są dla mnie.

    Polubione przez 1 osoba

  2. Jedyne czego mi brakuje w tej dobrze napisanej, wyważonej i przemyslanej opinii to wzmiance o tym kiedy NF owo homofobiczne opowiadanie opublikowało.
    Druga tura wyborów prezydenckich w Polsce to nie czas na popnianie takich błędów (albo „błędów”). Redaktorzy pisma nie powinni dziwić się, że ich publiczny głos został upolityczniony w tak politycznym klimacie.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Redakcja tłumaczyła się cyklem wydawniczym i planowaniem tekstów literackich na miesiące do przodu. Nie mogli przewidzieć aż takiego zaognienia sytuacji – jakkolwiek, jak wspomniałam, kwestia nagonki na osoby LGBT to nie nowość i mogli przewidzieć burzę. Okres okołowyborczy dolał po prostu oliwy do ognia.

      Polubione przez 1 osoba

  3. Czyli LGBT, podobnie jak czarnych i wyznawców jedynie słusznego islamu, można obsadzać wyłącznie w rolach pozytywnych… Lewackie zidiocenie postępuje.

    Co do samego Komudy, to pisarz z niego mierny, więc czytać tego nie mam zamiaru.

    Polubienie

    1. OK, przeczytałem fragmenty – głupie, obrzydliwe i nawet jak na Komudę mizerne. Do tego nieprzypadkowy termin publikacji – psychoprawicowa Nowa Fantastyka włącza się w kampanię wyborczą Dudy.

      Przypomnę jednak, że identycznie o katolikach smara niejaki Jabłoński i to nikomu nie przeszkadza.

      Polubienie

      1. Jak to ładnie określiła Moreni – gdyby ten tekst był dobrze napisany, pewnie i gównoburzy by nie było. Tu weszło c-c-combo: słaby tekst, paskudnie powielane schematy z przechyłem w jedną stronę, nazwisko znane z poglądów (np. w tym wypadku mam ogromny problem z próbą oddzielenia autora od dzieła). Poszło kilka bulwersujących komciów i… proszę. Efekt jest.

        Polubienie

  4. Dziękuję, mam podobne zdanie. Zwłaszcza że tekst pełen jest niedojrzałych zwrotów, typu „Nie słucham cię! Niedobry…” czy „Zostaw go, do kurewskiej i niespodziewanej śmierci”, „Słuchaj mnie, do jasnej, ciężkiej murwy”.

    Polubienie

  5. Krótko i na temat: Polscy geje mają problem z pedofilią i to znacznie grubszy niż kościół Katolicki. Wsród ludzi tej orientacji pedofilia i efebofilia są obecne od starożytnej Grecji. W ciągu ostatniej dekady w Polsce skazano około 1000 pedofili. W tym ok 400 za czyny homoseksualno-pedofilskie. czyli: mniejszość licząca 1-2% odpowiada za …40% stosunków seksualnych etc. na dzieciach poniżej 15 roku życia. Powyżej tej granicy – 15 lat – bzykać wolno – jeśli nie było gwałtu – nie ma sprawy…
    *
    o prostyucji homoseksualnej nastolatków swego czasu pisała gazeta wyborcza – np. reportaż „na tej ulicy go nie ma”. Ergo PROBLEM ISTNIEJE i zauważyli go nawet uczniowie michnika
    *
    „Słyszymy Gej to nie pedofil”. ok. nie każdy. Ale polskie środowiska LGBT nigdy oficjalnie nie potępiły pedofilii ani stosunków z nieletnimi. Szukałem jakiegoś oficalnego stanowiska – NIE MA. p.Biedroń jak się okazało wśród podwładnych miał dwu pedofili. Dostał sygnały – nie reagował. Potem twierdził że donosy nie dotarły. nasęptnie zmienił zdanie i zapewniał że natychmiast podjął działania… G… prawda – „instruktor tańca” aresztowany,wypuszczony przez sąd,zastraszał ofiary,potem nadal pracował w zawodzie. teraz podobno wyjechał do UK. Procesu nie było.
    *
    Zorganizowany Ruch LGBT nie jest w stanie nawet werbalnie potępić pedofili!!! I tu mamy opowiadanie – geje porwali chłopców by ich sprzedać kapłanom. Można by to odczytać jako szpileczkę wbitą kościołowi katolickiemu – ale nie. środowksa LGBT dostały momentalnie kociokwiku.
    *
    NIE KAŻDY GEJ TO PEDOFIL. OK. ALE JEST ICH TAM 20-40 RAZY WIĘCEJ NIŻ U HETERO. I NIE ROBIĄ NIC BY OCZYŚCIĆ SZEREGI. KOMPLETNIE NIC.

    przemyślcie to proszę.

    Polubienie

    1. Andrzej, to co piszesz jest nieprawdą. Podaj, proszę, źródło swoich informacji, bo badania o jakich czytałam mówią wręcz, że wśród osób homoseksualnych odsetek zachowań pedofilskich jest mniejszy niż wśród heteroseksualnych.

      Polubienie

    2. Panie Andrzeju – aż pogooglałam. Zgadzam się tutaj z Dżejem – dane, na które się pan powołuje są, delikatnie mówiąc, mało wiarygodne. Prosiłabym też o dodanie lineczków do badań, których pan używa w komentarzu.

      Polubienie

  6. Obserwuję całą tą awanturę z NF. Cieszę się, że wśród tych wszystkich rozgorączkowanych głów, oskarżeń, bluzgów i kłótni znalazł się ktoś, kto bardziej na chłodno podchodzi do afery z opowiadaniem Komudy. Czytać, czytałam „Deliana”, bo chciałam dowiedzieć się o co tyle krzyku i wyrobić sobie zdanie na ten temat a nie tylko polegać na informacji z drugiej ręki. Mam wrażenie, że niektóry zaczęli zachowywać się trochę jak psy Pawłowa. Jest bodziec w postaci hasła coś nieprzychylnego napisali/powiedzieli o lgbtq i zaraz pojawia się odruch oskarżania o homofobię, nietolerancję i tym podobne rzeczy bez sprawdzania o co tak naprawdę chodzi i czy aby na pewno właśnie o to chodzi. Proszę nie odbierać tego jako próby obrony Komudy i jego historyjki. Nawet jeśli z „Delian” wyjmie się te szkodliwe treści to nadal pozostanie on mocno przeciętną historyjką. Tłumaczenie, że to paszkwil dowodzi jedynie, że Komuda nie odnajduje się w pisaniu ironicznych, satyrycznych tekstów. Powinien pozostać przy swoich historycznych powieściach. Szkoda, że na przykład Jakub Ćwiek nie zdecydował się napisać satyrycznego opowiadanka odnoszącego się do obecnej sytuacji w Polsce. Jestem pewna, że spod jego pióra wyszłoby coś znacznie lepszego.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz