7 najczęściej popełnianych błędów na blogach + strony, które pomogą [PORADNIK]

Język polski jest wręcz stereotypowo uznawany za jeden z najtrudniejszych na świecie pod względem gramatyki. Nic dziwnego – nawet nam, którzy posługujemy się nim od urodzenia i regularnie obcujemy z językiem literackim – sprawia masę problemów. Zebrałam więc garść najczęściej spotykanych na czytanych przeze mnie blogach błędów i postanowiłam stworzyć krótki słowniczek-poradnik.

Wpis częściowo zainspirowany przemyśleniami po moim ostatnim festiwalu marudzenia 🙂

Tą czy tę?

To mój „ulubiony” błąd. Nagminny, ba, wręcz popularny. Wiele osób nie odróżnia tych dwóch form zaimka wskazującego.

Obie te formy to wynik deklinacji zaimka rodzaju żeńskiego ta, jak w ta książka. Jest to o tyle skomplikowany przypadek, że w bierniku (czyli odpowiadając na pytania kogo? co?) jako jedyny z zaimków żeńskich ma końcówkę -ę. Czyli odmieniamy:

  • ta książka, tamta książka, moja książka
  • tej książki, tamtej książki, mojej książki
  • tej książce, tamtej książki, mojej książki
  • tę książkętamtą książkę, moją książkę
  • tą książką, tamtą książką, moją książką
  • tej książce, tamtej książce, mojej książce

W skrócie – można powiedzieć, że to wyjątek, który po prostu trzeba zapamiętać i stosować „na czuja”. To może być trudne, zwłaszcza gdy dodajemy przymiotnik – który też będzie miał końcówkę -ą – np. tę nową książkę. A że język naturalnie dąży do jak największego usystematyzowania, to wiele osób odmienia tę jedną formę „za koleją”, jak inne zaimki, nie zauważając błędu.

Najprościej radzę zawsze dostosowywać do końcówki rzeczownika 🙂 Na zasadzie:

  • tę książkę
  • tę nogę
  • tę zieloną sukienkę

good

Najważniejsza jest poprawność i styl

Kolejny popularny błąd: niedopasowanie liczby czasownika. Zwykle widać to w zdaniach na zasadzie powyższego nagłówka – gdzie mamy czasownik jest, odnoszący się do liczby pojedynczej, oraz więcej niż jedno dopełnienie. Inne przykłady?

  • W pokoju znajdował się stół i dwa wysokie krzesła.
  • W życiu najważniejsza jest przyjaźń i zdrowie.
  • Mam tylko jeden cel: mieć dużo pieniędzy i zabić wroga.

Tu chyba nie trzeba wiele wyjaśniać 🙂 Błąd wynika najczęściej z tego, że pisząc, automatycznie dopasowujemy formę orzeczenia (czasownika) do pierwszego dopełnienia (rzeczownika), jaki dodajemy. By to poprawić, wystarczy przeczytać zdanie jeszcze raz – zwykle zauważa się nieścisłość od razu.

Mimo, że znamy interpunkcję…

No właśnie. Zaskakująco częsty błąd: stawianie przecinka w spójniku mimo że przed nieszczęsnym że. Wynika z tego, że całą podstawówkę, gimnazjum i pół liceum wbijało nam się do głów formułkę o stawianiu przecinka ZAWSZE przed że. Problem jest taki, że nie robimy tego bez wyjątków.

Mimo że to tzw. spójnik złożony, czyli traktujemy te dwa wyrazy jako nierozłączną całość. Podobnie ma się rzecz w przypadku mimo iżdlatego że, a także pomimo topodczas gdy i podobnych konstrukcji. Dlatego przecinki stawiamy przed CAŁOŚCIĄ spójnika, nie w jego środku.

niekaczka

Podobną przyczynę mają dwa inne częste błędy interpunkcyjne: stawianie przecinka w konstrukcji między X a Y oraz nie stawianie przecinka przed w wyliczeniach.

W pierwszym przypadku także myślmy o tym jak o wyjątku: przecinek stawiamy przed zawsze poza konstrukcją z między/pomiędzy (jak w między młotem a kowadłem). W drugim – przed nie stawiamy przecinka nigdy, chyba że mamy wyliczenia, np. Kupiłem mleko i mąkę, i wodę, i cukier.

Ilość vs liczba

Ilość to określenie stosowane do rzeczy niepoliczalnych, liczba – policzalnych. Czyli:

  • ilość mąki potrzebnej do zrobienia ciasta

ale

  • liczba jajek potrzebnych do zrobienia ciasta

Bo mąki nie policzymy, ale jajka już tak 🙂

Błędy frazeologiczne

To te momenty, w których piszący źle używa konkretnych fraz. Frazeologizm to właśnie stałe, ustalone połączenie dwóch wyrazów, które często nie ma dosłownego znaczenia – jako przykład podaje się często wyrażenia zaczerpnięte z Biblii lub mitologii.

Bez problemu zauważymy błędy w tym przypadku – np. gdy usłyszymy gołębica pokoju zamiast gołąbek pokoju lub autor nazwie białym krukiem książkę popularną i dopiero co wydaną, którą lubi (a nie rzadki egzemplarz, unikat).

absolutely fucking not.gif

Gorzej w mniej oczywistych połączeniach:

  • szlak mnie trafia – nope, szlak mamy wytyczony w górach i zaręczam, że nikogo trafić nim się nie da; ciebie trafić może szlag (dawniej oznaczający wylew, apopleksję, czasem też przekleństwo)
  • trudny orzech do zgryzienia – często się to myli; poprawnie mamy twardy orzech (co, po zastanowieniu, ma więcej sensu, nie?)
  • iść po najmniejszej linii oporu – sama często się mylę i muszę poprawiać: logiczniej i dobrze jest iść po linii najmniejszego oporu

Co wiele osób zaskakuje, błędy frazeologiczne dotyczą też innego rodzaju połączeń, których nie kojarzymy z przysłowiami! Chodzi o wyrażenia mające ustalone znaczenie, jak np.

  • pierwsza pomoc – czyli często niefachowa, niemedyczna pomoc udzielana doraźnie ofiarom wypadku, zasłabnięcia itp.; nie można pierwszą pomocą nazwać operacji, a pierwszej pomocy nie można nazwać np. szybką pomocą, doraźną pomocą itp.
  • panna młoda – zupełnie co innego niż młoda panna, prawda?
  • czerwony dywan – na pewno nie czerwony chodnik 😉

Pleonazmy, tautologie, masło maślane

W skrócie i prościutko – dwa pierwsze trudne wyrazy oznaczają używanie obok siebie słów, które powielają swoje znaczenie.

tiwns
Gdy widzę tautologię, myślę o…

Pleonazm – czyli treści nadmiarowe, często tworzone ze względu na niedokładne rozumienie danego słowa, jak np.:

  • spadać w dół – trudno byłoby w inną stronę…
  • mrugnąć okiem – nie da się mrugnąć niczym innym
  • kontynuować dalej – samo kontynuować oznacza robić coś dalej

Tauologia – to powielenie informacji, gdy dodajemy kilka słów oznaczających to samo, np.:

  • tylko i wyłącznie – oba wyrazy mają to samo znaczenie
  • ranga i znaczenie zawodu – ranga = znaczenie
  • geneza i pochodzenie gatunków – geneza = pochodzenie

I tak dalej.

Te nieszczęsne apostrof’y

Utarło się, zapewne przez niepoprawne wtłaczanie do głów w szkołach i nieczytanie zasad językowych, że w wyrazach obcych, a zwłaszcza nazwiskach, przy odmianie stawiamy apostrof. I skala zjawiska sięga absurdu. Popatrzcie tutaj:

23376181_10212314819359362_4546619063650637284_n

Po nazwach własnych pochodzenia obcego zakończonych w wymowie na spółgłoskę NIE stawiamy apostrofu – po prostu nie!

Wątpliwości są przy wyrazach z samogłoską na końcu lub niemą spółgłoską (jak francuskie h). Wiele omieniamy instynktownie, jednak zdarzają się wpadki. Ale tu w sukurs przychodzi słownik języka polskiego 🙂

  • Jeśli wymawiamy końcówkę jako spółgłoskę – nie ma apostrofu: Disney – Disneya (bo „disnej”), Roth – Rotha (bo „rot”).
  • Jeśli wymawiamy końcówkę jako samogłoskę – jest apostrof: Kennedy – Kennedy’ego (bo „kenedi”).
  • Po wymawialnej końcówce mamy „jakieś niewymowne resztki” 😉 – jest apostrof, np. Moore – Moore’a (bo „mur”), Decartes -Decartes’a (bo „dekart”).

Szczegółowe zasady i konkretne nazwiska znajdziemy w Słowniku Języka Polskiego.

Jak się bronić?

To bardzo często spotykane błędy. Pierwszym krokiem do obrony przed nimi jest uświadomienie sobie ich istnienia. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że to w jakikolwiek sposób niepoprawne! Przyjmijmy więc do wiadomości, że tak się dzieje i te błędy występują. Poznanie ich przyczyn też bywa pomocne.

Dalej: czytajmy swoje teksty. Gdy mamy w pamięci, że często zdarzają się podobne błędy, po napisaniu odłóżmy tekst na przynajmniej godzinkę i przeczytajmy ponownie. Możemy dostrzec sporo wpadek, które przegapiliśmy „na gorąco”.

Znajdźmy kogoś, kto przeczyta nasz tekst. Autor często nie widzi swoich błędów, więc jeśli jest taka możliwość, prośmy kolegę czy przyjaciółkę o przejrzenie tekstu przed publikacją.

Sięgajmy do słowników. Jest cała baza dostępnych online słowników i poradni językowych, którym można zaufać i pomogą nam w pisaniu! Poniżej – moje ulubione.

slownik

  1. Poradnia językowa PWN – dostępna online baza pytań czytelników i odpowiedzi językoznawców, czasami bardzo zaskakująca.
  2. Słownik Języka Polskiego PWN – tu znajdziemy wszystkie znaczenia wyrazów i związków frazeologicznych, a także zbiór zasad gramatycznych, ortograficznych i interpunkcyjnych obowiązujących w Polsce. Uwaga! Nie mylmy go z popularnym, ale słabszym słownikiem SJP (sjp.pl).
  3. Słownik ortograficzny PWN – poza zapisem ortograficznym znajdziemy tu także np. poprawną odmianę wyrazu, gdy mamy wątpliwość co do końcówek. Aktualnie wyszukiwarka dostępna jest pod tym samym linkiem, co SJP PWN.
  4. Synonimy.pl – bardzo przydatna strona proponująca synononimy – współczesne i archaiczne – danego wyrazu.
  5. Frazeologia.pl – przydatna, chociaż nieidealna strona ze spisem najpopularniejszych związków frazeologicznych w języku polskim.
  6. Wikisłownik – idealny, gdy szukamy… etymologii danego słowa. Zebrano w jednym miejscu najprostsze wyjaśnienia. Gdy chcemy poszukać głębiej, najlepiej sprawdzić hasło w Poradni PWN, do nieco nieaktualnego słownika Brücknera (jest też na Polonie) albo sięgnąć po wersję papierową słownika – w etymologii nie zmienia się za wiele, więc nawet te starsze wydania, dostępne już za dyszkę, mogą nam wystarczyć.

Niedrogo można też kupić kieszonkowe słowniki z PWN – w takiej szacie graficznej. W tanich książkach dostępne są już za 9-10 zł 🙂

Przechwytywanie

Także pamiętajcie: czytamy i piszemy o książkach, szanujmy więc język polski. A jeśli moje porady z tego wpisu komuś w tym pomogą, to będę naprawdę bardzo szczęśliwa!

Obrazek główny: Unsplash

15 myśli w temacie “7 najczęściej popełnianych błędów na blogach + strony, które pomogą [PORADNIK]

  1. Ja niby o tym wszystkim wiem… miałam to na zajęciach, pisałam z tego egzaminy. Ale błędy zawsze jakieś się pojawiają, a własne nawyki najtrudniej wyplenić. Zwłaszcza na blogu pozbawionym redaktora. I tak już wyuczyłam się tego „mimo że” 😀 Dłuugo niby o tej zasadzie wiedziałam, ale jakoś tak uznawałam, że mnie nie dotyczy ❤

    Polubione przez 1 osoba

  2. Rażą te błędy, trzeba przyznać, ale na szczęście nauczyłam się ich nie popełniać. 🙂 Przykładowo, żeby nie popełniać błędu przy sformułowaniu „pójść po linii najmniejszego oporu”, po prostu wystarczyło mi zapamiętać, że to opór ma być najmniejszy, a nie linia. 🙂
    Z kilku wymienionych tutaj stron często korzystam, zwłaszcza z synonimy.pl. Nieraz też, gdy mam wątpliwości odnośnie do odmiany jakiegoś rzeczownika przez przypadki, korzystam ze stron, na których taka odmiana jest podana. 🙂
    O właśnie, tak przy okazji tego „odnośnie do”, to też jest to częsty błąd i mógłby znaleźć się w tym zestawieniu. Wiele osób nawet nie wie, że powinno być dodane to „do”. 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  3. Dobrze, że powstał taki post, bo zazwyczaj dużo osób nie zwraca na to uwagi. Ja sama zauważyłam, że robię błędy przy pisaniu właśnie apostrofów, ale teraz będę wiedzieć z czego to wynika i jak się przed tym bronić. Mnie osobiście rażą takie błędy, ale jesteśmy tylko ludźmi i zawsze może się zdarzyć jakieś niedopatrzenie. 🙂 Ważne, by wyciągać wnioski z własnych błędów i nie obrażać się za uwagi, które ich dotyczą. 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  4. Niech Cię Muzy błogosławią za samozaparcie w noszeniu kaganka 🙂 Ja bym jeszcze dorzucił informację, że „póki co” jest ohydnym błędem tępionym przez większość słowników, poza tymi najbardziej liberalnymi, które toto dopuszczają w wypowiedziach bardzo, ale to bardzo potocznych, i apelował o używanie niekontrowersyjnego „na razie” 😀

    Polubienie

    1. Niesienie kaganka to frustrujące zajęcie, dzięki za dobre słowo 😉

      A co do „póki co” – to generalnie potocyzm, skrócone „póki coś się nie uda/nie zmieni/nie wydarzy”. Na pewno błędem jest w języku literackim, ale w sumie w uzusie funkcjonuje już jako pełnoprawne wyrażenie, więc aż tak bym go nie demonizowała 🙂

      Polubienie

  5. A można Twoim zdaniem powiedzieć, napisać „broczyć w krwi”? Czy jednak powinno być, „broczyć krwią”? Miałem kiedyś taki dylemat i potrzebowałem bardziej broczyć w krwi, ale to chyba niepoprawne 🙂

    Polubienie

  6. Niektóre błędy rzeczywiście rażą bardzo mocno, szczególnie pleonazmy i tautologie. Po przeczytaniu tego wpisu z przerażeniem odkryłem, że popełniam niektóre z wymienionych tu błędów, bo nie do końca mam świadomość, że są one niepoprawne! Najczęściej korzystam z poradni językowej PWN, bo czasami po prostu nie mam czasu, by sięgnąć do słownika. Myślę, że w dzisiejszych czasach o wiele łaskawiej patrzy się na stosowanie formy zaimka wskazującego: tą, tę. W mowie potocznej już niemal nie zwraca się na nie uwagi. W formie pisanej jednak wciąż trzeba na nie uważać, by nie znaleźć się pod ostrzałem językowych purystów, takich, jak ja. Muszę z pewnym zażenowaniem stwierdzić, że znajduję dużą przyjemność w wyszukiwaniu w blogowych tekstach błędów. Trzeba jednak pamiętać, że najważniejsza jest treść danego wpisu, choć trzeba oczywiście zachować poprawną formę.

    Polubione przez 1 osoba

  7. Wydaje mi się, że ranga i znaczenie są nienajlepsze jako przykład. Prezentowany wniosek, że są równe, jest trochę daleko idący. Te słowa nie zawsze muszą oznaczać to samo. Weźmy grę komputerową, w której bohater zdobywa rangi (stopnie). Możemy wtedy mówić o znaczeniu rang, które np. pozwolą podejmować kolejne zadania.

    Polubienie

Dodaj komentarz